Projekt ZACHWYTY BOSKIE, to słowa uwielbienia dla dzieł Boga. Ten wpis pochodzi z dnia 7 października 2024. Jesień bywa pełna złoceń i świateł, które doceni tylko ten, kto zatrzyma się i przyjrzy temu, co Bóg mu daje za darmo, w prezencie, bez żadnych roszczeń w zamian. Tekst zaliczam do reportaże natury.
ZACHWYTY BOSKIE 7 października 2024
Uwielbiam te blaski Panie, które rozkładasz na liści złotych obrazkach.
Uwielbiam, gdy subtelnie kładziesz pędzlem cienkim światełek stróżki na pajęczych niciach.
Uwielbiam, gdy z pełną mocą rzucasz światła słoneczne na taflę wody szumiącej, tak że muszę zmrużyć oczy.
Jesteś w tym wszystkim obecny na milion różnych sposobów.
Słońce – mówią – to tylko słońce, a ja wiem swoje.
Tyś słońce i światło stworzył, tak żeby zachwyt mi w sercu wzbudzały.
Kładziesz cienie za drzewami i trawami, wpuszczasz promyki w falujące na wietrze złote liście.
Podświetlasz ważki skrzydełka, mieniące się tęczą.
Nawet muszki w świetle wyglądają jak pyłki słodkie, oko cieszące i serce.
A kiedy zaczynam słuchać kłamstw, że to nie dla mnie…
Kiedy ktoś już prawie przekonuje mnie, że nie mam prawa tak myśleć
Ty mi w sercu miłość z mocą wyznajesz, nie ma o pomyłce mowy.
Uwielbiam to, gdy mi tak świat oświetlasz i osładzasz
Tak że mam tutaj ochotę być.
„Kochaj ten świat z całego serca, abym miał powód, żeby istniał.”
