Mistyka gór (2 października 2024)
Horyzont z perspektywy okna ludzkiego. Rozpłynął się jak fale morskie. Tam gdzie niebo styka się z ziemią, w błękitów odmętach, w szarości wieczoru. Tam gdzie mgła okrywa wzniesienia, zaciera kształty. W falach wiecznie zastygłych, w chmurach przez szczyty się przelewających. Widzę Twoje tchnienie Boże. Twój Duch krąży w pyłkach kropel, miesza się z atmosferą wilgotną. Szeptem deszczu opowiadasz mi swoją historię, tę z początków świata, poza czasem. Bo biliony lat minęły, zanim postawiłeś góry, a teraz ułamki sekund, gdy kroplę na ziemię suchą posyłasz. Oddech Twój przesuwa masy chmur, tak lekkich, że podnieść się ich nie da. W górach tak ciężkich, które lekkie moje myśli kreują, widzę Twoją rękę Panie, Twój sztych artystyczny, wiecznie świeży i unikalny. Boski Artysto, nikt nie potrafi tak malować słowem jak Ty. Nikogo myśl jeszcze nie stworzyła czegoś z niczego. Tylko Ty, któryś góry powołał do życia, w kroplach mżawki zwiewnej schowany, delikatny, wrażliwy.

Jeśli podoba Ci się to, co piszę, polub moją strone na Facebooku: PISANIE Z BOGIEM REPORTAŻYSTK EWELINA C LISOWSKA
Posłuchaj moich nagrań na You Tube na kanale PISANIE Z BOGIEM.