Bliska relacja z Bogiem – czym jest? Jakie są jej składowe? Jak zbliżyć się do Boga?
Wiersze, słowa zapisane. Bliska relacja z Bogiem wyraża się na różne sposoby.
„Jestem blisko Ciebie każdego dnia. Codzienne marzę o tym i pragnę aby móc się do Ciebie zbliżyć i być w tej relacji tak bliskim jak to tylko możliwe. Dokładnie oznacza to, że pragnę być obecny w drobnych chwilach Twojego życia, brać w nich czynny udział, nie jak obserwator ale jako Ojciec, który się o Ciebie troszczy, jako przyjaciel, którego traktujesz jako towarzysza Twoich zajęć – który bezinwazyjnie jest obecny przy Tobie, pomaga, wspiera, możesz mu wyjawić wszystkie swoje największe i najintymniejsze tajemnice, powierzyć trudne sprawy, a czasem zwyczajnie wyjść razem na spacer.
Nie trzeba mi wiele.
Jestem blisko każdego dnia i kołaczę do zamkniętych dla mnie wrót Twojego serca. Niczym pies skamlący w ciemności, zimnie i wilgoci, narażony na uderzenia i obelgi, pogardę i ból. Nie trzeba mi wiele, ja jestem cierpliwy, czekam na Ciebie każdego dnia, do skończenia świata – do końca Twoich dni. Później jest już tylko ciemność – płaczesz w czyśćcu i błagasz o zlitowanie. Człowieku – kobieto, mężczyzno – czyż to niewiele, które możesz mi dać, może być spełnieniem moich pragnień?
Tak, jest spełnieniem najskrytszych marzeń mojego serca, to tak niewiele i zaraz ogrom dla mnie. Chwila ciszy sam na sam, kilka słów wypowiedzianych od serca, „kocham Cię Ojcze”, „Bądź moim przyjacielem Jezu”, ale nawet zwykłe „Pomóż mi” może stać się początkiem przyjaźni. Nie ofiary jednak pragnę, ale miłości, zaufania i przyjaźni, otwartego serca, czystych jasnych intencji, Twojej uwagi skierowanej tylko na mnie – choćby kilka minut.”
„Ja jestem w żywej naturze, drzewach… Ty szukasz mnie w martwych figurach. Pytam się dlaczego? Czyż nie widać gołym okiem jak wzbudzam życie w każdej żywej komórce? Zwierzęciu, płazie, kocie, myszy, muszce, mrówce, wielorybie, ławicy ryb… Czy nie widzisz życia w roślinach, trawach, kwiatach, czyż nie widzisz barw kwiatów?”

Bliska relacja z Bogiem – ZAUFANIE
„JEZU UFAM TOBIE, TY SIĘ TYM ZAJMIJ„
Bliska relacja z Bogiem bez zaufania nie jest możliwa. Naucz się modlić tymi słowami świętych i błogosławionych.
Miłość
Jakim prawem Pan Miłosierdzia przychodzi do niegodnej?
Prawem miłości.
Przyjaźń
„U podstaw przyjaźni Boga z człowiekiem leży nieprzebrana miłość Boga do człowieka. Pełne zrozumienie i akceptacja, pomoc i rada, które okazuje Ojciec, ujawniło się w ciele Jezusa Chrystusa. On to leczył biednych, wątpiącym dobrze radził, wskrzeszał zmarłych w imię swojego Ojca, który jest także naszym Ojcem w Niebie, tu i teraz, na wieki. Uśpione pragnienie Boga, aby obdarować nas całością swojej miłości, staje w obliczu wielu prób.
Grzeszny człowiek, nie może całkowicie zbliżyć się do Boga, nawet jeśli jest bardzo dobry – jego substancja cielesna na to nie pozwala, gdyż jest niesamowicie krucha wobec siły, światła i wielkości Boga Ojca. Posyłając nam swojego Syna, wyciągnął do nas swoją dłoń, ukazał swoją wolę – którą jest bycie z nami na co dzień, blisko. Bóg chce leczyć nasze rany i niedoskonałości, umacniać i zagrzewać do walki ze złem, które nas otacza, ale które nigdy nie będzie silniejsze od NIEGO.
Pełen mocy Ojciec chce naszego dobra, nie karze nas za grzechy, ale z żalem przygląda się konsekwencjom naszego postępowania. Boli Go, gdy jego przyjaciele mimo jego dobrej woli, odwracają się od niego i sięgają po mamonę, pokusy i nadmiar rzeczy, woląc materię martwą zamiast Jego cudownych dzieł przyrody, światła, pomocnej ręki drugiego człowieka, który tchnięty oddechem Boga jest Jego uosobieniem we własnej osobie. Dzięki przyjaciołom, Bóg może dotrzeć do innych ludzi, którzy jeszcze nie znają jego dobra. Ale zdaje sobie sprawę z tego, że słaby człowiek, mimo Jego łaski, sam może ulec pokusie, lub może nie mieć wystarczająco dużo siły, wiary i miłości w sobie, aby nawrócić swojego brata czy siostrę.
Przyjaźń Boga jest wyrozumiała, umiejętnie dopasowuje się do okoliczności, w których człowiek się znajduje. Jest pomocny, obdarza spokojem, gdy się smucimy lub jesteśmy pełni gniewu. Rozjaśnia umysł, gdy potrzebujemy rady. Prostuje ścieżki tam, gdy są zbyt skaliste i strome – problemy nagle się rozwiązują, przybierają innych kolorów, wrogowie zostają usunięci z naszej drogi, zawstydzeni i rozczarowani.
Przyjaźń Boża ma wielką moc. Uspokaja sumienia, usprawiedliwia błędy, pomaga naprawić zło. Jedynym warunkiem jest szczera chęć nawiązania z Nim relacji, opartej na zaufaniu, wzajemnej trosce, współczuciu… Bóg także ma uczucia, jest pełen mocy, ale jedno słowo potrafi zranić jego czułe serce do granic możliwości. Nie jest zimny, ale jest lawą miłości, która może człowieka pochłonąć.
Wszystko to, czym Ojciec nas obdarza, jest potrzebne do tego, aby nawiązać kontakt, przyjaźń z innym człowiekiem, ale najważniejsza jest przyjaźń z NIM – z Bogiem Wszechmogącym, Stworzycielem nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych, i Naszego Pana Jezusa Chrystusa – Naszego Zbawiciela i władcy, którego świat potępił i zdeptał, abyśmy mieli życie wieczne.
Czy chcesz zaprzyjaźnić się z Bogiem? Odpowiedz najpierw przed samym/samą sobą, a później spójrz mu w oczy jakby był zwyczajnym człowiekiem – Jezusem z Nazaretu – i zapytaj Go, czy chce obdarować Cię swoją przyjaźnią. Powierz mu swoje sekrety, tajemnice… On Cię nie obgada, nie poniży, nie opluje. Uściśnie Cię serdecznie, nawet jeśli przyjdziesz do niego po usprawiedliwienie swoich grzechów. Bo nie ma takiego problemu, którego nie potrafiłby rozwiązać, i takiej ciemności duszy, której by nie rozjaśnił.”
Bliska relacja z Bogiem WZAJEMNOŚĆ
„PRZYJAŹŃ BLISKA Z BOGIEM”
Przyjaźń do dziwna
Wielki Pan przychodzi do mnie
Prosi o jałmużnę
W postaci mojego
Czasu.
***
Jakże to inne
Kapłan każe czcić i klękać
A ten Pan ze mną
Po ogrodzie się przechadza.
Dlaczego tak inaczej?
To przecież z Jego woli
On sam mnie prowadzi
Ku przyjaźni świętej.
***
Mówią: odrzuć Go!
To nieczysty duch!
Sprowadzi Cię na manowce
Wystawi na pożarcie.
***
Odpowiadam
Ufam Tobie Boże
Ufam swoim osądom
Ufam Twoim posłańcom.
***
Gdy oni rzucą kamieniem
W ciebie
To jak jakby we mnie rzucili
Mówi do mnie Pan.
***
Skąd to taka przyjaźń
Niepodobna do niczego ziemskiego?
Dlaczego mnie ona spotyka
Skoro nie zasługuję?
***
Złościsz się na siebie
Żeś nieidealna.
Pamiętaj jednak,
Że Pan wybiera sam
Nie dla zasług,
Ale z własnej woli.
Nikt nie może go do tego zmusić.
On kocha, On wierzy, On czuje.
On słucha, On mówi…
On murem jest świętym, twierdzą i kościołem.
***
Przyjaźń do dziwna
Jakże mnie to może spotykać
Skorom tylko nieczysta
Grzeszna i podła.
***
Nie niszcz przyjaźni z Panem
Miej serce otwarte
A tam gdzie Ty będziesz
On murem za Tobą stanie.
Bo upadł dla Ciebie
Aby życiem Cię obdarzyć
Święta to Miłość
I niech taką ta przyjaźń się stanie.
Zaspokojenie potrzeb
„ROZMOWA UPADŁEJ Z MIŁOSIERNYM”
Oderwali mnie od Ciebie jak niegodne stworzenie.
Przeklęli na wieki, jakbym z piekła pochodziła.
Upadłam na kolana, błagając o zmiłowanie,
Lecz ludzka ręka zrzuciła mnie na samo dno.
***
Pełzając po ziemi, niczym obślizgłe paskudztwo
Tarzając się w swoim syfie, jakbym z nim się zlała
Szukałam pocieszenia tam, gdzie ludzki fałsz króluje
Patrząc na to, jak depczą mnie czyjeś buty.
***
Uciekłam gdzieś daleko, przed siebie
Schroniłam się w cichej chatce, obawiając się najgorszego
Lecz oto chata pusta i łoże czyste
Jakby ktoś czekał na mnie od dawna.
***
Klęczę przed Tobą Panie, oczy wznoszę ku krzyżowi
Lecz wiem, że potępiona zostałam na wieki.
Błagam o zmiłowanie,
Choć pamiętam, że moje serce jedynie dobra chciało.
***
W tej nicości skłaniasz ku mnie swoje ucho
W tej ciemności rozjaśniasz mi serce
Wpuszczasz do duszy brudnej
Swoje łaskawe spojrzenie
***
Widzę jasność, czuję ciepło, nadal żyję
Choć ból leczenia, dotyk terapii nie jest łatwy do zniesienia.
Trwam z otwartym sercem, choć rana pulsująca
Ale wiem, że gdy skończysz, będę w końcu zdrowa.
***
W końcu zszywasz ranę, krwawienie ustaje
Biorę pierwszy oddech, jakby nie mój, lecz innymi ustami wchłonięty.
Ruszam ręką, słucham, wącham i czuję
Czy to jeszcze ja? Czy to już Ty PANIE?
***
Powstań córko ukochana, nie bój się boś umiłowana.
Zakochałem się w Tobie u początków stworzenia
Teraz jesteś moja, nie wypędzą mnie ludzie
Z tego serca, co tak pięknie mnie pokochało.
Serce moje wzrusza ta modlitwa szczera
Uzdrawiam Twoje rany, przepędzam smutek stroskany
Przytulam czule i ramionami ochronię
Przed złymi ludźmi, których błagałaś o zmiłowanie.
***
Dzięki Ci Panie, choć imienia Twego nie znam
Twój głos tak dobrze znany, choć twarzy nie pamiętam
Od wieków się znamy, choć moje życie pamięta
Jedynie ludzkie lata, zatopione w zamętach.
***
Kocham Cię córko, nie patrz na ludzi
Lecz serce twoje niech zawsze ku mnie wróci.
Bo ludzkie spojrzenia rany czynią cięte,
A moje ręce odepchnął te osądy wściekłe.
***
Czym ja jestem, że Pan do mnie przychodzi?
Jakże mi to, że Umiłowany Święty tutaj wchodzi,
Gdzie rana brzydka śmierdzi i bólem zakrywa świat
A dusza-szmata do wyrzucenia się jedynie nadaje?
***
Nie bądź surowa, ja Ciebie nie sądzę, lecz spod sądu uwalniam
A odtąd innym prawem Cię okrywać będę
Prawem miłości, która widzi jedynie, to co tak święte
Co w Twojej głębinie schowane.
Tam gdzie ja tylko mam wstęp
Gdzie moje istnienie
Związane jest z Tobą na wieki
Tam JESTEM w świątyni.
***
Do szopy nie podobnam, do domu mnie daleko.
Gdzie to Pan mój Święty swoją siedzibę schował,
Że z duszy płyną te słowa, że umysł rozumie te myśli
Które mnie ku niemu wiodą, choć wiem, żem go niegodna.
***
Serce Twoje umiłowałem, teraz należy do mnie
Świątynią się stało czystą, żadne zło tutaj nie wejdzie
Odnawiam Cię, uzdrawiam i w odpowiedniej chwili powołam
Do głoszenia tej prawdy, która o mnie świadczyć będzie.
Teraz połóż się, odpocznij i miej na uwadze,
Że już żadne stworzenie między nami stanąć nie może.
Silny jestem nad wszystko, moja miłość jest wieczna
Ukołyszę Cię do snu, a Ty powierz mi siebie.
***
Powierzam Ci Panie moje serce, dusze i ciało.
Oddaję wszystkie moje sprawy i dni.
Powierzam mój sen i myśli.
Ty jeden wiesz, co dla mnie dobre.

Partnerstwo
Poszukaj mnie logicznie, swoim umysłem obejmij Mnie i naucz się Moich praw, aby mnie rozpoznać, gdy staniemy oko w oko ze sobą.
W tym jesteś do mnie najbardziej podobny/podobna. Mamy emocje, myślimy i rozumujemy logicznie, wiemy o swoim istnieniu, mamy wspólne dążenia: ochronić świat, przyrodę, chronić dzieci i słabszych. Masz w sobie bardzo dużo ze mnie, choć nie posiadasz takiej siły, lecz siłę umysłu dzięki której możesz realizować swoje, a czasem również moje pragnienia.
Rozmowa z Bogiem
„Podczas, gdy uświadamiasz sobie moją obecność w Tobie, ja działam na twoją korzyść, przeganiam złe myśli, wnoszę pokój do serca i spokój do twojego umysłu. Poproś mnie o pomoc w odnalezieniu ciszy, a ja na pewno przybędę i stworzę ci warunki do tego, abyś mógł/mogła ze mną porozmawiać. Tu i teraz, to obecna chwila, w której naprawdę żyjesz – a ja jestem obecny w tobie teraz, w twojej przeszłości i przyszłości – jeśli tylko tego zechcesz.
Odrzuć przeszłość, a jeśli coś mocno cię w niej dręczy, to oddaj to w moje ręce, a ja uleczę tę ranę. Jestem Panem jutra, jestem w jutrze już teraz, więc poproś mnie o co chcesz, a jeśli będzie to dla Ciebie dobre, jeśli będę mógł cię przed czymś uratować, to na pewno to uczynię.”
Słuchanie
Bliska relacja z Bogiem polega także na słuchaniu tu i teraz.
Wystarczy, abyś na modlitwie zamknął swoje usta, otworzył umysł i wpuścił mnie do swojego serca. W tej ciszy, która powinna zawładnąć Twoim sercem będę JA. Tam będę do Ciebie mówił. Cicho, spokojnie, jak z przyjacielem, nie jak ze sługą i niewolnikiem. Po tym mnie poznasz, że będę pełen miłości, ciszy, spokoju, zrozumienia dla Twoich grzechów i wad, nieosądzający, ale pomagający w potrzebie.
Tak niewiele trzeba, aby mnie zrozumieć. Otwarte ucho na zewnątrz, ciche serce w środku, pokój ducha w myślach, światło duszy, spokój ciała.
Podążanie za Jego głosem
„GŁOS BOGA”
Cichy dotyk serca
Niby promyk jasności
Powoli wpływa do duszy
Niknie zamęt myśli
Nadzieja powstaje na nowo
Wierze dodaje otuchy
Zabiera co złe
Zamienia na dobre
I nagle słońce świeci
Choć dzień jest pochmurny
Od nowa łapię oddech
Zyskuję nowe siły
Teraz już poznaję
Tak, to głos Pana
Tylko jego słowa tak jasne
Czystością darzą tak szczodrze
Pan przemówił do mnie
Choć stokroć wątpiłam
Wiem, że przyjdzie zawsze
Gdy go do siebie zawołam.
Oddanie mu wolnej woli w swoim życiu
Bóg w swojej wspaniałomyślności nie sprzeciwia się naszym działaniom, zachowuje więc świętą zasadę: nie wpływać na wolną wolę człowieka. Jeśli ktoś z własnej woli postąpił źle, wtedy świadomie powinien spodziewać się konsekwencji swojego działania. Jeśli zaś człowiek świadomie postępuje dobrze i zbliża się ku Bogu, jest mu coraz bardziej podobnym. Bliska relacja z Bogiem bez pozwolenia Bogu na działanie w Twoim życiu, jest znacznie trudniejsza.
Przyjmij Boga do serca
Bliska relacja z Bogiem zaczyna się od zaproszenia Boga do serca.
„Boże wiesz jaki jestem, wiesz kim jestem, znasz moje słabości, tęsknoty i cierpienia. Wiem, że nie patrzysz na mnie przez pryzmat moich słabości, ale wybacz mi całe zło, które popełniłem i proszę przyjdź do Mojego serca i pozostań w Nim na zawsze. Napełnij mnie swoją obecnością, pokojem i ulecz moje rany. Chcę, abyś żył w moim sercu i urządził je wedle własnego upodobania. Uczyń z niego swoje mieszkanie. Wiem, że wszystko co chcesz dla mnie uczynić jest DOBRE, więc z ufnością Cię przyjmuję.”
„Przyjmuj mnie w ten sposób codziennie, nawet kilka razy, Twoja dusza nasyci się moją obecnością i spojrzysz na ten świat moimi oczyma, duszą, tak jak ja cię tego nauczę, nie jak świat cię uczy i zwodzi. Ukołyszę Cię do snu, z rana podam do twych stóp ciepłe kapcie, a po bokach ustawię aniołów, którzy cię poprowadzą przez dzień cały, aż do skończenia świata, w którym jesteś. Bo moja miłość i wierność trwa na wieki, nie opuszczam i nie zostawię Cię. Jam JEST twój Ojciec Niebieski, który jest w Niebie, a w twym sercu wybuduję Moje Królestwo. AMEN”

Chcesz posłuchać, jak czytam moje wiersze? Wejdź na mój kanał na You Tube.